Hej wszystkim :-)
Wiem dawno już nie było posta ale przygotowania świąteczne pochłoneły dużo czasu wiec na zrobienie posta nie starczyło mi sił, ale dzisiaj pokaże wam pazurki w moim jednym z ulubionych kolorków na pazurach. Mowa tu o lakierze z Virtuala z serii street fashion vinylmania odcien 100 sea story .
Lakier bardzo dobrze się nakłada nie smuży , jakość i trwałość jest jak najbardziej na 5 bo u mnie właśnie tyle dni się trzymają bez żadnego uszczerbku jedyne co widać to lekko starte końcówki. Ja szczerze polecam wypróbować bo kolorystyka ich jest obłędna i są świetnej jakości ! A teraz czas na fotki :
PS: Już za niedługo pojawi się post o zakupach przed świątecznych i o tym co znalazłam po choinką także zapraszam :-)
Pozdrawiam Blue - Mania buźka :-P
niedziela, 30 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
Życzenia Świąteczne
Najserdeczniejsze życzenia:
Cudownych Świąt Bożego Narodzenia
Rodzinnego ciepła i wielkiej radości,
Pod żywą choinką zaś dużo prezentów,
A w Waszych pięknych duszach wiele
sentymentów.
wtorek, 18 grudnia 2012
Małe zakupy
Hej:-)
Chwile mnie nie było z powodu spraw osobistych i trochę musiałam uporać się z tym wszystkim ale mam nadzieje że będzie coraz lepiej ....
A teraz czas na małe zakupy poczynione od początku tego miesiąca:
Na początek Woda toaletowa ELITE MODELS Rio Glam Girl 50 ml- kupiłam ją w biedronce za 21,99 zł czyli cena niewielka a zapach jest cudny , dość cięzki ale nie nachalny lekko słodkawy idealny na tę porę roku, ale fajnie sprawdzi się także w lecie na wieczorne wyjścia. trwały , dość długo utrzymuje się na skórze z czasem utleniania się nut zapachowych , sam zapach staje się delikatniejszy ale nadal dobrze wyczuwalny .Dostępne były trzy zapachy mi najbardziej przypadł do gustu właśnie ten.
to co obiecuje nam producent :
Elite Rio Glam Girl to zapach dal młodych dziewczyn które bawią się klasyczną i stylową nutą. Jagoda acai, soczysta karambola przechodzą w kwiatowy bukiet piwonii królewskiej, jaśminu i fiołka, na koniec ustępując bazie drzewa sandałowego i palisandrowego.
Nuty zapachowe: jagody acai, karambola, piwonia królewska, jaśmin, fiołek, drzewo sandałowe, palisander
Kolejna jest zalotka - moja stara już ma dobre 3 ?! a może nawet i 4 lata więc czas ją zmienić i padło na zalotkę od Elite Model Fashion koszt to 13,99 zł , dostępna w rosmanie i w naturze . Sama zalotka ładnie podkręca rzęsy nie łamie ich i bardzo dobrze łapie je od nasady , rzęsy się nie przyklejają a co za tym idzie nie wyrywają , ma dość fajnie zrobione rączki do trzymania a w zestawie dołączona standardowo dodatkowa gumeczka na wymianę.
ja zupełnie zapomniałam zrobić zdjęcie przed wyrzuceniem kartonika a tak wygląda w rzeczywistości
Nastepny w kolejce jest korektor do brwi z Eveline 3 w 1 ja swój zakupiłam po promocyjnej cenie 5,99 zł cena regularna to ok 12 zł dostępny w rosmanie
to o czym zapewnia nas producent :
Unikalny produkt przeznaczony do korekty brwi. Zapewnia jednocześnie przyciemnienie, nabłyszczenie i optyczną regulację brwi. Żelowa konsystencja oraz specjalna opatentowana szczoteczka sprawiają , że kreator jest wyjątkowo wygodny, szybki i łatwy w użyciu. Produkt dostępny w kolorze czarnym i brązowym. Testowany dermatologicznie.
Czy rzeczywiście tak jest ?! jest i owszem ale ... no właśnie zawsze musi być jakieś , ale konsystencja żelowa to napewno nie jest. Dość rzadki jak na żel, kolor - ja mam odcień brązowy jest to taki rudy brąz bardziej ciepły niż chłodny , no i ta szczoteczka jak dla mnie za duża i nie nabiera produktu na całe włosie tylko na początek szczoteczki , no i wprawdzie producent tego nie obiecuje ale jeśli ktoś chce ujarzmić swoje brwi i zatrzymać je na miejscu to ten produkt nie zadziała utrwalająca i nie będą sztywne, może być użyty na brwiach solo co wygląda dobrze ale trzeba się troszkę bardziej przyłożyć bo nałożony na kredkę czy cień wzmocni lekko i podbije kolor oraz wypełni jakieś luki w naszych brwiach co wygląda całkiem przyzwoicie i nie ściera się w ciągu dnia .
Kolejna na tapecie jest odżywka do rzęs firmy Celia -nawilżająca odżywka do rzęs z d-pantenolem- polecana do łamliwych rzęs, koszt to ok 8 zł dostępna w małych osiedlowych drogeriach.
Ją kupiłam jeszcze w listopadzie i używam jej już od ok 4 tygodni codziennie na noc i widzę różnicę - rzęsy mniej wypadają są bardziej elastyczne , miękkie lepiej się na nie nakłada tusz. Dla mnie spełnia swoje zadanie choć nie ma tak naprawdę czego wielkiego się po niej spodziewać bo pogrubić czy zagęścić rzęs to ona nam tego nie zrobi nie ma się co oszukiwać ale rzeczywiście zatrzymała wypadanie rzęs i różnica jest znacznie widoczna , kolejny plus to ze opakowanie jest przezroczyste i widać ile mamy produkty , szczoteczka taka jak w przypadku klasycznego tuszu , nie podrażnia , ale jest dość rzadka przez co długo schnie ale mi to nie przeszkadza bo używam jej na noc, przy dłuższym użytkowaniu sama odżywka mętnieje i z przeźroczystej robi się bardziej mleczna .
Ostatni został krem do rąk z Nivea - zapobiegający starzeniu się skóry Q 10 plus do skóry suchej, ja kupiłam w promocji za 6,99 zł cena regularna to ok 9 zł dostępny rosman, natura, i wszystkie inne drogerie .
Ja uwielbiam ten krem świetnie sprawdza się właśnie w tym okresie zimowym kiedy ręce są narażone na zmianę temperatur i szybciej się przesuszają. Bardzo ładnie nawilża skórę na dłoniach, zostawia ją delikatnie gładką i napiętą ,zapach jest bardzo delikatny nie nachalny , trochę zostawia lepka warstwę zaczem dobrze się nie wchłonie ale mi to nie przeszkadza, długo utrzymuje się na skórze nawet po umyciu rak dalej czuć że t krem jest na ręcach. Przynosi dużą ulgę przesuszonym i spierzchniętym ale i zmarzniętym dłoniom łagodząc podrażnienia. Super sprawdza się na noc ,choć nie każdemu przypadnie on do gustu . Ja polecam !
Pozdrawiam i do następnego Blue -Mania :-)
Chwile mnie nie było z powodu spraw osobistych i trochę musiałam uporać się z tym wszystkim ale mam nadzieje że będzie coraz lepiej ....
A teraz czas na małe zakupy poczynione od początku tego miesiąca:
Na początek Woda toaletowa ELITE MODELS Rio Glam Girl 50 ml- kupiłam ją w biedronce za 21,99 zł czyli cena niewielka a zapach jest cudny , dość cięzki ale nie nachalny lekko słodkawy idealny na tę porę roku, ale fajnie sprawdzi się także w lecie na wieczorne wyjścia. trwały , dość długo utrzymuje się na skórze z czasem utleniania się nut zapachowych , sam zapach staje się delikatniejszy ale nadal dobrze wyczuwalny .Dostępne były trzy zapachy mi najbardziej przypadł do gustu właśnie ten.
to co obiecuje nam producent :
Elite Rio Glam Girl to zapach dal młodych dziewczyn które bawią się klasyczną i stylową nutą. Jagoda acai, soczysta karambola przechodzą w kwiatowy bukiet piwonii królewskiej, jaśminu i fiołka, na koniec ustępując bazie drzewa sandałowego i palisandrowego.
Nuty zapachowe: jagody acai, karambola, piwonia królewska, jaśmin, fiołek, drzewo sandałowe, palisander
Kolejna jest zalotka - moja stara już ma dobre 3 ?! a może nawet i 4 lata więc czas ją zmienić i padło na zalotkę od Elite Model Fashion koszt to 13,99 zł , dostępna w rosmanie i w naturze . Sama zalotka ładnie podkręca rzęsy nie łamie ich i bardzo dobrze łapie je od nasady , rzęsy się nie przyklejają a co za tym idzie nie wyrywają , ma dość fajnie zrobione rączki do trzymania a w zestawie dołączona standardowo dodatkowa gumeczka na wymianę.
zdjęcie pochodzi ze strony www.rosnet.pl |
Nastepny w kolejce jest korektor do brwi z Eveline 3 w 1 ja swój zakupiłam po promocyjnej cenie 5,99 zł cena regularna to ok 12 zł dostępny w rosmanie
to o czym zapewnia nas producent :
Unikalny produkt przeznaczony do korekty brwi. Zapewnia jednocześnie przyciemnienie, nabłyszczenie i optyczną regulację brwi. Żelowa konsystencja oraz specjalna opatentowana szczoteczka sprawiają , że kreator jest wyjątkowo wygodny, szybki i łatwy w użyciu. Produkt dostępny w kolorze czarnym i brązowym. Testowany dermatologicznie.
Czy rzeczywiście tak jest ?! jest i owszem ale ... no właśnie zawsze musi być jakieś , ale konsystencja żelowa to napewno nie jest. Dość rzadki jak na żel, kolor - ja mam odcień brązowy jest to taki rudy brąz bardziej ciepły niż chłodny , no i ta szczoteczka jak dla mnie za duża i nie nabiera produktu na całe włosie tylko na początek szczoteczki , no i wprawdzie producent tego nie obiecuje ale jeśli ktoś chce ujarzmić swoje brwi i zatrzymać je na miejscu to ten produkt nie zadziała utrwalająca i nie będą sztywne, może być użyty na brwiach solo co wygląda dobrze ale trzeba się troszkę bardziej przyłożyć bo nałożony na kredkę czy cień wzmocni lekko i podbije kolor oraz wypełni jakieś luki w naszych brwiach co wygląda całkiem przyzwoicie i nie ściera się w ciągu dnia .
Kolejna na tapecie jest odżywka do rzęs firmy Celia -nawilżająca odżywka do rzęs z d-pantenolem- polecana do łamliwych rzęs, koszt to ok 8 zł dostępna w małych osiedlowych drogeriach.
Ją kupiłam jeszcze w listopadzie i używam jej już od ok 4 tygodni codziennie na noc i widzę różnicę - rzęsy mniej wypadają są bardziej elastyczne , miękkie lepiej się na nie nakłada tusz. Dla mnie spełnia swoje zadanie choć nie ma tak naprawdę czego wielkiego się po niej spodziewać bo pogrubić czy zagęścić rzęs to ona nam tego nie zrobi nie ma się co oszukiwać ale rzeczywiście zatrzymała wypadanie rzęs i różnica jest znacznie widoczna , kolejny plus to ze opakowanie jest przezroczyste i widać ile mamy produkty , szczoteczka taka jak w przypadku klasycznego tuszu , nie podrażnia , ale jest dość rzadka przez co długo schnie ale mi to nie przeszkadza bo używam jej na noc, przy dłuższym użytkowaniu sama odżywka mętnieje i z przeźroczystej robi się bardziej mleczna .
Ostatni został krem do rąk z Nivea - zapobiegający starzeniu się skóry Q 10 plus do skóry suchej, ja kupiłam w promocji za 6,99 zł cena regularna to ok 9 zł dostępny rosman, natura, i wszystkie inne drogerie .
Ja uwielbiam ten krem świetnie sprawdza się właśnie w tym okresie zimowym kiedy ręce są narażone na zmianę temperatur i szybciej się przesuszają. Bardzo ładnie nawilża skórę na dłoniach, zostawia ją delikatnie gładką i napiętą ,zapach jest bardzo delikatny nie nachalny , trochę zostawia lepka warstwę zaczem dobrze się nie wchłonie ale mi to nie przeszkadza, długo utrzymuje się na skórze nawet po umyciu rak dalej czuć że t krem jest na ręcach. Przynosi dużą ulgę przesuszonym i spierzchniętym ale i zmarzniętym dłoniom łagodząc podrażnienia. Super sprawdza się na noc ,choć nie każdemu przypadnie on do gustu . Ja polecam !
Pozdrawiam i do następnego Blue -Mania :-)
wtorek, 11 grudnia 2012
Alterra - rumiankowy ratunek dla ust
Witajcie ;-)
Dzisiaj przedstawię wam szybkiego posta o mojej ulubionej pomadce ochronnej do ust, a mowa tu o Alterra balsam do ust z ekstraktem z rumianku. Sztyft w opakowaniu wygląda na taki żółtawy , jest dość miękki dlatego trzeba uważać żeby się nie złamał ( bo bardzo szybko rozpuszcza się jak nosimy go w kieszeni ), zapach jest wogule nie wyczuwalny dla jednych będzie to plusem a dla innych zapewne minusem , dla mnie jest plusem. Sam balsam świetnie spełnia swoją rolę w nawilżaniu spierzchniętych ust szybko przynosi im ukojenie i ulgę, dość długo utrzymuję się na ustach w ciągu dnia nawet jeśli pijemy to i tak on pozostaje na ustach , oczywiście w mniejszym stopniu jak zaraz po nałożeniu ale jednak tam jest. Kolejnym plusem jest że usta po nim stają się bardzo mięciutkie dobrze wypielęgnowane ,ładnie je nabłyszcza . Nie podrażnia i jest bardzo łagodny przez ekstrakt z rumianku . Dla mnie działa dużo lepiej niż balsam Tisane czy choćby osławiony Carmex . Polecam bo jest godny wypróbowania i w rossmanie kosztuje ok 5.50 zł więc nie jest to dużo a naprawdę warto bo w tym okresie zimowym kiedy usta dużo szybciej się wysuszają super się sprawdza.
A wy jakie macie ulubione pomadki ochronne w tym trudnym okresie jakim jest zima ??
Pozdrawiam Blue - Mania :-)
Dzisiaj przedstawię wam szybkiego posta o mojej ulubionej pomadce ochronnej do ust, a mowa tu o Alterra balsam do ust z ekstraktem z rumianku. Sztyft w opakowaniu wygląda na taki żółtawy , jest dość miękki dlatego trzeba uważać żeby się nie złamał ( bo bardzo szybko rozpuszcza się jak nosimy go w kieszeni ), zapach jest wogule nie wyczuwalny dla jednych będzie to plusem a dla innych zapewne minusem , dla mnie jest plusem. Sam balsam świetnie spełnia swoją rolę w nawilżaniu spierzchniętych ust szybko przynosi im ukojenie i ulgę, dość długo utrzymuję się na ustach w ciągu dnia nawet jeśli pijemy to i tak on pozostaje na ustach , oczywiście w mniejszym stopniu jak zaraz po nałożeniu ale jednak tam jest. Kolejnym plusem jest że usta po nim stają się bardzo mięciutkie dobrze wypielęgnowane ,ładnie je nabłyszcza . Nie podrażnia i jest bardzo łagodny przez ekstrakt z rumianku . Dla mnie działa dużo lepiej niż balsam Tisane czy choćby osławiony Carmex . Polecam bo jest godny wypróbowania i w rossmanie kosztuje ok 5.50 zł więc nie jest to dużo a naprawdę warto bo w tym okresie zimowym kiedy usta dużo szybciej się wysuszają super się sprawdza.
A wy jakie macie ulubione pomadki ochronne w tym trudnym okresie jakim jest zima ??
Pozdrawiam Blue - Mania :-)
piątek, 7 grudnia 2012
Recenzja- Effaclar A.I. i Effaclar K
Witam wszystkich :-) !!!
Dzisiaj kolejna recenzja dwóch kremów firmy La Roche Posay
Effaclar A.I. punktowy preparat na zapalne zmiany trądzikowe
Kilka słów od producenta :
Intensywna miejscowa pielęgnacja, która głęboko oczyszcza niedoskonałości, aby przyspieszyć ich ponowne wchłanianie i zapobiegać powstawaniu blizn i śladów:
- Niacyna zatrzymuje rozwój nowych zapalnych zmian skórnych,
- Połączenie piroktonu olaminy i glycacilu oczyszcza źródło bakterii, aby możliwe było wchłonięcie się niedoskonałości,
- Micro-peeling LHA i woda termalna La Roche-Posay o działaniu odbudowującym aktywują proces regeneracji skóry.
Formuła bez parabenu.
Produkt spełnia obietnicę producenta z czego jak najbardziej się cieszę bo przecież w tym wszystkim właśnie o to chodzi. Choć krem wcale nie należy do najtańszych bo za pojemność 15 ml trzeba zapłacić od 45 nawet do 55 zł co nie jest mało , ale biorąc pod uwagę jego wydajność to cenę można przeboleć. Ja używam swojego ok 8 m-cy i do tej pory jest go jeszcze sporo no i sprawdza się bardzo dobrze. Kolor tego kremu jest biały i konsystencja niczym nie różni się od normalnego kremu, źle rozsmarowany na twarzy potrafi zostawić biały ślad ale to nie jest kłopotliwe, pozostawia matowy wykończenie. Wszystkie drobne krostki znikają w ciągu 2 dni , wykwity ropne ( te białe) znikają dużo szybciej w sensie że szybciej wychodzi to dziadostwo na powierzchnię skóry i możemy sie sami z tym szybko rozprawić a nałożony na wyciśniętego właśnie takiego pryszcza działa jak czarodziejska różdżka dlaczego ? dlatego że syfek a raczej miejsce po nim i zaczerwienienie szybciej zostaje ukojone i schodzi, nie ma żadnego śladu że tam cokolwiek i kiedykolwiek było. Trochę gorzej ( w sensie że dłużej ) radzi sobie z takimi mocnymi podskórnymi wykwitami które strasznie bolą , ale jednak coś tam na niego działa bo po ok 4 -5 dniach już go nie ma lub jest duuużżżooo mniejszy . Można nakładać go kilka razy dziennie na zmienione miejsce wtedy szybciej pozbędziemy się nieprzyjaciela .Ten krem stosuje się tylko i wyłącznie na powstałe korstki , blizny po nich i jakie kolwiek inne wypryski , w żadnym wypadku nie radzę stosować na całą twarz .Jedyny minus to przesusza miejsce gdzie znajduje się pryszcz i później można tą suchą skorupkę oderwać , choć ma działanie właśnie takie złuszczające bo zawiera kwasy LHA , mi osobiście to nie przeszkadza i najważniejsze ze po tym suchym miejscu nie zostaje żadna blizna ani ślad wszystko ładnie się goi. Ja produkt POLECAM i napewno kupię ponownie bo spełnia wszystkie moje oczekiwania .
a teraz czas na drugie dziecko z tej serii
Effaclar K-odnawiający krem dla skóry tłustej,przeciw nawrotom niedoskonałości.
kilka słów od producenta :
Codzienna pielęgncja, która łączy działanie Retinol Linoleate i LHA. Dostarcza skórze Retinol oraz Kwas Linolowy. Odblokowuje zatkane pory oraz koryguje i odnawia powierzchnię skróry dzięki delikatnej mikroeksfoliacji. Zapobiega nawrotom niedoskonałości.
Odrazu zaznaczam że ja recenzuje próbkę tego kremu , choć nie jest to moja pierwsza próbka bo było i kilkanaście więc nie wiem czy krem w oryginalnym opakowaniu i wielkości będzie miał takie same działanie ( ale na pewno jak skończę oba te kremy to zakupie pełno wymiarowe opakowanie i zrobię krótka notkę na ten temat). Przechodząc do konkretów to ten krem a raczej przypominający mi to kremo- żel i jest troszkę bardziej rzadszy od poprzednika , kolor jest bardziej mleczny półprzeźroczysty i zostawia bardziej takie lepkie wykończenie ale równie dobrze się sprawdza . Dobrze radzi sobie z miejscem po krostce kiedy ją usuniemy ładnie znika zaczerwienienie i dużo szybciej miejsce się goi ale troszkę szczypie kiedy jest nakładany na otwartą rankę , a wszystko przez zawarcie kwasów . Ten krem można nakładać na całą twarz bo znacznie mniej przesusza skórę przez to że zostawia takie lepkie troszkę tłuste wykończenie. Ten znacznie lepiej radzi sobie z podskórnymi wykwitami dużo szybciej się zmniejszają i mniej bolą a za czym idzie szybciej znikają. Mi krem nie podrażnił skóry no ale wiadomo każda jest inna i nikt nie da gwarancji ze akurat twoja nie zareaguje zaczerwienieniem i podrażnieniem dlatego warto prosić o próbki w aptekach choć wiem jak ciężko jest je zdobyć.POLECAM ten krem!! i napewno kupie pełnowymiarowe opakowanie żeby mieć bardziej wiarygodna opinię na jego temat. Z obu kremów jestem równie zadowolona i jak narazie to są to dwa najlepsze kremy na pozbycie się naszych nieprzyjaciół z twarzy .
Używałyscie tych kremów ? zadziałały a może nie podziałały tylko zaszkodziły jeśli chcecie wyrazić swoją opinie na ich temat to piszcie w komentarzach :-)
Pozdrawiam Blue - Mania
Dzisiaj kolejna recenzja dwóch kremów firmy La Roche Posay
Effaclar A.I. punktowy preparat na zapalne zmiany trądzikowe
Kilka słów od producenta :
Intensywna miejscowa pielęgnacja, która głęboko oczyszcza niedoskonałości, aby przyspieszyć ich ponowne wchłanianie i zapobiegać powstawaniu blizn i śladów:
- Niacyna zatrzymuje rozwój nowych zapalnych zmian skórnych,
- Połączenie piroktonu olaminy i glycacilu oczyszcza źródło bakterii, aby możliwe było wchłonięcie się niedoskonałości,
- Micro-peeling LHA i woda termalna La Roche-Posay o działaniu odbudowującym aktywują proces regeneracji skóry.
Formuła bez parabenu.
Produkt spełnia obietnicę producenta z czego jak najbardziej się cieszę bo przecież w tym wszystkim właśnie o to chodzi. Choć krem wcale nie należy do najtańszych bo za pojemność 15 ml trzeba zapłacić od 45 nawet do 55 zł co nie jest mało , ale biorąc pod uwagę jego wydajność to cenę można przeboleć. Ja używam swojego ok 8 m-cy i do tej pory jest go jeszcze sporo no i sprawdza się bardzo dobrze. Kolor tego kremu jest biały i konsystencja niczym nie różni się od normalnego kremu, źle rozsmarowany na twarzy potrafi zostawić biały ślad ale to nie jest kłopotliwe, pozostawia matowy wykończenie. Wszystkie drobne krostki znikają w ciągu 2 dni , wykwity ropne ( te białe) znikają dużo szybciej w sensie że szybciej wychodzi to dziadostwo na powierzchnię skóry i możemy sie sami z tym szybko rozprawić a nałożony na wyciśniętego właśnie takiego pryszcza działa jak czarodziejska różdżka dlaczego ? dlatego że syfek a raczej miejsce po nim i zaczerwienienie szybciej zostaje ukojone i schodzi, nie ma żadnego śladu że tam cokolwiek i kiedykolwiek było. Trochę gorzej ( w sensie że dłużej ) radzi sobie z takimi mocnymi podskórnymi wykwitami które strasznie bolą , ale jednak coś tam na niego działa bo po ok 4 -5 dniach już go nie ma lub jest duuużżżooo mniejszy . Można nakładać go kilka razy dziennie na zmienione miejsce wtedy szybciej pozbędziemy się nieprzyjaciela .Ten krem stosuje się tylko i wyłącznie na powstałe korstki , blizny po nich i jakie kolwiek inne wypryski , w żadnym wypadku nie radzę stosować na całą twarz .Jedyny minus to przesusza miejsce gdzie znajduje się pryszcz i później można tą suchą skorupkę oderwać , choć ma działanie właśnie takie złuszczające bo zawiera kwasy LHA , mi osobiście to nie przeszkadza i najważniejsze ze po tym suchym miejscu nie zostaje żadna blizna ani ślad wszystko ładnie się goi. Ja produkt POLECAM i napewno kupię ponownie bo spełnia wszystkie moje oczekiwania .
a teraz czas na drugie dziecko z tej serii
Effaclar K-odnawiający krem dla skóry tłustej,przeciw nawrotom niedoskonałości.
kilka słów od producenta :
Codzienna pielęgncja, która łączy działanie Retinol Linoleate i LHA. Dostarcza skórze Retinol oraz Kwas Linolowy. Odblokowuje zatkane pory oraz koryguje i odnawia powierzchnię skróry dzięki delikatnej mikroeksfoliacji. Zapobiega nawrotom niedoskonałości.
Odrazu zaznaczam że ja recenzuje próbkę tego kremu , choć nie jest to moja pierwsza próbka bo było i kilkanaście więc nie wiem czy krem w oryginalnym opakowaniu i wielkości będzie miał takie same działanie ( ale na pewno jak skończę oba te kremy to zakupie pełno wymiarowe opakowanie i zrobię krótka notkę na ten temat). Przechodząc do konkretów to ten krem a raczej przypominający mi to kremo- żel i jest troszkę bardziej rzadszy od poprzednika , kolor jest bardziej mleczny półprzeźroczysty i zostawia bardziej takie lepkie wykończenie ale równie dobrze się sprawdza . Dobrze radzi sobie z miejscem po krostce kiedy ją usuniemy ładnie znika zaczerwienienie i dużo szybciej miejsce się goi ale troszkę szczypie kiedy jest nakładany na otwartą rankę , a wszystko przez zawarcie kwasów . Ten krem można nakładać na całą twarz bo znacznie mniej przesusza skórę przez to że zostawia takie lepkie troszkę tłuste wykończenie. Ten znacznie lepiej radzi sobie z podskórnymi wykwitami dużo szybciej się zmniejszają i mniej bolą a za czym idzie szybciej znikają. Mi krem nie podrażnił skóry no ale wiadomo każda jest inna i nikt nie da gwarancji ze akurat twoja nie zareaguje zaczerwienieniem i podrażnieniem dlatego warto prosić o próbki w aptekach choć wiem jak ciężko jest je zdobyć.POLECAM ten krem!! i napewno kupie pełnowymiarowe opakowanie żeby mieć bardziej wiarygodna opinię na jego temat. Z obu kremów jestem równie zadowolona i jak narazie to są to dwa najlepsze kremy na pozbycie się naszych nieprzyjaciół z twarzy .
Używałyscie tych kremów ? zadziałały a może nie podziałały tylko zaszkodziły jeśli chcecie wyrazić swoją opinie na ich temat to piszcie w komentarzach :-)
Pozdrawiam Blue - Mania
niedziela, 2 grudnia 2012
Recenzja- URBAN DECAY PRIMER POTION EDEN -baza pod cienie
Hej wszystkim :-) !
Chciałabym dziś wam przedstawić moją opinię na temat bazy pod cienie URBAN DECAY PRIMER POTION w kolorze Eden. Posiadam wersje najmniejszą tzw. travel która zawiera 3,7 ml bazy. Kolor tej bazy bardzo przypomina korektor w kolorze żółtym , dość mocno kryje jakiekolwiek przebarwienia na powiece i nie ma potrzeby użycia już korektora. Zapach jak najbardziej ok dość kosmetyczny , pudrowy. Idealna dla osób z ciemniejszą karnacją bardziej oliwkową ze względu na jej kolor, dla mnie jest zbyt żółta co nie wygląda fajnie dlatego że moja skóra ma bardziej różowy odcień . Na powiece dość szybko wysycha i staje się pudrowa.
Pozdrawiam Blue -Mania :-)
Chciałabym dziś wam przedstawić moją opinię na temat bazy pod cienie URBAN DECAY PRIMER POTION w kolorze Eden. Posiadam wersje najmniejszą tzw. travel która zawiera 3,7 ml bazy. Kolor tej bazy bardzo przypomina korektor w kolorze żółtym , dość mocno kryje jakiekolwiek przebarwienia na powiece i nie ma potrzeby użycia już korektora. Zapach jak najbardziej ok dość kosmetyczny , pudrowy. Idealna dla osób z ciemniejszą karnacją bardziej oliwkową ze względu na jej kolor, dla mnie jest zbyt żółta co nie wygląda fajnie dlatego że moja skóra ma bardziej różowy odcień . Na powiece dość szybko wysycha i staje się pudrowa.
Ogólnie baza jest ok. choć ja spodziewałam się dużo więcej po niej
myślałam że te kolory rzeczywiście będą dużo bardziej nasycone i
widoczne ale powiem szczerze że trochę się rozczarowałam bo podobny
efekt uzyskuje korektorem . Przy ciemnych kolorach to ich podbicie jest
dość widoczne i efekt mnie jak najbardziej zadowala, gorzej jest już z
jasnymi cieniami szczególnie matowymi co zresztą zaraz zobaczycie, fajne
jest jeszcze to że jak macie mocno perłowe cienie to ona je minimalnie
stonuje i nie będą już takie mocno błyszczące. Cienie bardzo łatwo się
na niej cieniuje. Jeśli ktoś ma ochotę wypróbować to mogę polecić bo
baza jest wg mnie poprawna ale wielkiego efektu nie ma się co spodziewać
bo równie dobrze będzie działał korektor .
Pozdrawiam Blue -Mania :-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)